Kryzys rządu Sri Lanki pogłębił się, ponieważ wielki biznes zażądał w tym tygodniu podjęcia natychmiastowych działań w celu zakończenia zamętu gospodarczego, społecznego i politycznego w kraju, w tym utworzenia rządu jedności narodowej.
Elity koncernów i instytucji finansowych obawiają się rewolucyjnych konsekwencji masowego ruchu protestu, który ogarnął kraj, ponieważ większość klasy robotniczej wykazuje oznaki podjęcia żądania ustąpienia prezydenta Gotabhayi Rajapakse i jego rządu. Brutalna strzelanina z policją do nieuzbrojonych demonstrantów w Rambukkana we wtorek, w wyniku której zginął ubogi robotnik, jeszcze bardziej rozwścieczyła masy.
W środę wszystkie duże lobby biznesowe, w tym Cejlońska Izba Handlowa oraz Federacja Izb Handlowych i Przemysłowych Sri Lanki, wystosowały do prezydenta pismo z prośbą o natychmiastowe rozpoczęcie działań legislacyjnych w celu uchylenia 20. poprawki do konstytucji, twierdząc, że „przyczyniła się ona do obecnej sytuacji”.
Na mocy 20. poprawki, która weszła w życie w październiku 2020 roku, przywrócono wszystkie drakońskie uprawnienia prezydentury wykonawczej i między innymi przekształcono parlament w zwykły mechanizm służący do przeforsowywania prezydenckich decyzji.
Izby wielkiego biznesu wyraziły obawę, „że obecny impas polityczny w połączeniu z rosnącymi niepokojami społecznymi może potencjalnie zniweczyć działania podejmowane w celu rozwiązania poważnego kryzysu gospodarczego“ kraju. Uchylenie 20. poprawki musi być połączone z „podejściem konsensualnym“.
„Zalecamy powołanie dwupartyjnego rządu narodowego (...) w celu wyjścia z obecnego kryzysu gospodarczego“ oraz „rozwiązania problemów związanych z paliwem, elektrycznością, gazem i innymi kluczowymi elementami łańcucha dostaw“ — napisano w liście.
Największe konglomeraty Sri Lanki: Brandix, MAS, Hemas, Dialog, Dilmah i John Keels wystosowały wczoraj osobne pismo do prezydenta, w którym wezwały do „szybkich zmian w celu [ustanowienia] dobrego systemu rządzenia“.
Bezpośrednia, bezprecedensowa interwencja wielkiego biznesu nie wynika z troski o los ludzi pracy. Elita korporacyjna i finansowa zgromadziła ogromne zyski podczas pandemii koronawirusa, a jednocześnie upierała się przy polityce odporności zbiorowiskowej, która pozwoliła wirusowi spustoszyć wyspę.
Klasa panująca obawia się, że jeśli nie uda się szybko zakończyć protestów, to po zakończeniu trwających obecnie rozmów z Międzynarodowym Funduszem Walutowym (MFW) na temat pakietu ratunkowego wybuchnie znacznie szerszy ruch polityczny, który ujawni zakres wymaganych środków oszczędnościowych.
W rozmowach ze Sri Lanką MFW zażądał „odpowiednich zapewnień“, że zadłużenie kraju może zostać sprowadzone na ścieżkę zrównoważonego rozwoju. Oznacza to między innymi głębokie cięcia wydatków rządowych, podniesienie podatków i szeroko zakrojoną restrukturyzację przedsiębiorstw państwowych.
Rajapakse wie, że takich działań nie da się przeprowadzić w sposób pokojowy. Zarówno prezydent, jak i jego brat, premier Mahinda Rajapakse, obwinili protestujących o strzelaninę dokonaną przez policję we wtorek w Rambukkana. Wczoraj prezydent ponowił swój rozkaz, by wojsko utrzymywało prawo i porządek w 25 dystryktach kraju.
Masowe protesty przeciwko reżimowi Rajapakse trwają jednak już od ponad dwóch tygodni i są spowodowane rosnącą inflacją, brakiem żywności, leków i innych podstawowych produktów, takich jak paliwo i elektryczność.
Robotnicy uczestniczyli w protestach jako osoby indywidualne. Obecnie jednak naciskają na podjęcie akcji protestacyjnych w celu podniesienia płac i zastosowania innych środków łagodzących katastrofę społeczną, z którą się zmagają.
Aby stłumić falę sprzeciwu, związki zawodowe zostały zmuszone do zwołania ograniczonych protestów i strajków.
We wtorek dziesiątki tysięcy robotników wzięły udział w demonstracjach protestacyjnych w Kolombo i innych dużych miastach. Żądali oni natychmiastowej podwyżki płac, zaprzestania niedoborów i obniżenia cen, a rozmowy z MFW ocenili jako pułapkę.
Około 1500 robotników, w tym nauczyciele, robotnicy służby zdrowia, portowi, elektrycy, telekomunikatorzy i pocztowcy, demonstrowało przed dworcem kolejowym Colombo Fort [historyczne centrum Kolombo]. Tego samego dnia strajkowali nauczyciele na wszystkich uniwersytetach, a w Kolombo odbyły się wielotysięczne marsze sprzeciwu wobec rządu.
W czwartek około 150 robotników z plantacji w Gartmore Estate zorganizowało demonstrację i przemaszerowało do pobliskiego miasta Maskeliya. Skandowali oni hasła przeciwko strzelaninie policyjnej w Rambukkana oraz ogromnym podwyżkom cen. Dzień wcześniej robotnicy z Maskeliya Alton Estate zorganizowali podobną demonstrację, a wczoraj robotnicy z Agarapatana podjęli akcję protestacyjną.
25 kwietnia nauczyciele szkół publicznych rozpoczną jednodniowy strajk chorobowy, sprzeciwiając się nieznośnemu wzrostowi cen paliw i ich niedoborom. Te same związki zawodowe, które zorganizowały wtorkowe protesty na szeroką skalę, zapowiedziały na 28 kwietnia jednodniowy strajk generalny, w którym weźmie udział nawet milion robotników.
Związki zawodowe nie dążą do budowania ruchu opozycyjnego wobec rządu, ale do powstrzymania gniewu robotników. Związki zawodowe, które zwołały ostatnie protesty, zdradziły każdą walkę, która rozgorzała w ciągu ostatniego roku, umożliwiając rządowi przerzucenie ciężaru pogłębiającego się kryzysu gospodarczego na robotników i ubogich.
Utraciwszy zaufanie wielkiego biznesu, koalicja rządząca popada w coraz większy chaos. Wczoraj nowo mianowany minister ds. mediów, Nalaka Godahewa, złożył rezygnację i wezwał do utworzenia rządu tymczasowego. Prezydent Rajapakse odmówił przyjęcia tej rezygnacji.
Trzynastu parlamentarzystów partii rządzącej spotkało się w tym tygodniu z prezydentem i wezwało do utworzenia rządu tymczasowego z nowym premierem. Na spotkaniu z parlamentarzystami rządowymi premier Mahinda Rajapakse, brat prezydenta, nalegał, by obecny rząd kontynuował działalność i próbował znaleźć rozwiązanie kryzysu gospodarczego.
Partie opozycyjne — Samagi Jana Balavegaya (SJB, Zjednoczona Władza Ludowa) i Janatha Vimukthi Peramuna (JVP, Ludowy Front Wyzwolenia) — również są zdesperowane, by zapanować nad masowym ruchem protestacyjnym. Chcąc wykorzystać opór społeczny, lider SJB Sajith Premadasa przedstawił w czwartek przewodniczącemu parlamentu propozycje zniesienia prezydentury wykonawczej. Jednak jego zastępca, były dowódca armii Sarath Fonseka, powiedział mediom, że zniesienie prezydentury wykonawczej niczego nie rozwiąże.
JVP zakończyła swój trzydniowy marsz do Kolombo, w którym wzięły udział tysiące osób. Mówcy JVP przemawiali do tłumu, żądając ustąpienia rządu Rajapakse, ale nie wyjaśnili, co partia proponuje dalej. W ciągu ostatniego miesiąca JVP prowadziła kampanię na rzecz utworzenia „rządu tymczasowego“ i nowych wyborów. Każdy rząd z udziałem SJB i JVP, podobnie jak obecny, narzuciłby ludziom pracy program oszczędnościowy MFW.
Socjalistyczna Partia Równości (SEP, Socialist Equality Party) ostrzega, że reżim Rajapakse, choć osłabiony, nie cofnie się przed niczym, łącznie z brutalnymi działaniami policji, aby narzucić dyktat MFW. Dlatego SEP wzywa do natychmiastowego i całkowitego zniesienia prezydentury wykonawczej, a także wszystkich antydemokratycznych ustaw, które były wielokrotnie wykorzystywane przeciwko ludziom pracy.
Klasa robotnicza potrzebuje własnych organizacji, aby walczyć w obronie swoich podstawowych praw demokratycznych i społecznych. Związki zawodowe nie tylko ograniczają walkę robotników, ale próbują ich związać z wezwaniem SJB i JVP do utworzenia „rządu tymczasowego“ — zgodnie z apelami wielkiego biznesu.
SEP wzywa do tworzenia komitetów działań, wybieranych demokratycznie i niezależnych od związków zawodowych i partii kapitalistycznych, przez robotników w każdym zakładzie pracy, fabryce i dzielnicy.
Takie komitety działań mogą skupiać innych uciskanych ludzi i ubogich, którzy podjęli walkę i szukają rozwiązania dla katastrofy społecznej, z którą się borykają. W tej walce robotnicy mogą zwracać się do swoich klasowych braci i sióstr w każdym kraju, który stoi w obliczu podobnej klęski społecznej.
SEP opowiada się za socjalistycznym rozwiązaniem kryzysu. Oznacza to nacjonalizację wszystkich wielkich majątków, dużych przedsiębiorstw i banków pod kontrolą robotników oraz reorganizację gospodarki z korzyścią dla większości społeczeństwa, a nie dla nielicznych bogaczy. Utworzenie komitetów działań stanowi podstawę do walki o utworzenie rządu robotniczo-chłopskiego, który będzie realizował ten socjalistyczny program.
Wzywamy robotników i młodzież do przyłączenia się do SEP i walki o ten socjalistyczny program działania.