Masowe protesty na Sri Lance, domagające się ustąpienia prezydenta Gotabhayi Rajapakse i jego rządu, weszły w decydującą fazę. Od 9 kwietnia tysiące osób codziennie uczestniczą w nieprzerwanych protestach na Galle Face Green w centrum Kolombo, pozostając w tym głównym miejscu protestu dzień i noc.
Biorą w nim udział ludzie pracy, młodzież, profesjonaliści, biedota wiejska i gospodynie domowe, a także przedstawiciele wszystkich grup etnicznych i religijnych — Sinhala, Tamilowie, muzułmanie, chrześcijanie — wbrew zawziętym próbom rządu Rajapakse'a i jego zwolenników podsycania komunalizmu [forma rasizmu na tle etnicznym i religijnym, podsycanego przez burżuazję w państwach powstałych z dawnych Indii Brytyjskich po II wojnie światowej] w celu wbicia klina w klasę robotniczą i uciskane masy.
Okupacja Galle Face Green jest częścią szerzej zakrojonych protestów ludzi pracy na całej wyspie, spowodowanych gwałtownie rosnącymi cenami, brakiem podstawowych produktów, takich jak żywność, paliwo i leki, oraz codziennymi długimi przerwami w dostawie prądu.
Jest to jednak ruch politycznie amorficzny, zjednoczony wokół hasła „Gota go home” („Gota, idź do domu”) i konieczności zrobienia czegoś wobec społecznej i gospodarczej katastrofy wyspy. Co więcej, wejście klasy robotniczej do tego ruchu jako klasy posiadającej własne żądania zostało zablokowane przez związki zawodowe poza pojedynczymi i ograniczonymi akcjami.
Socjalistyczna Partia Równości (SEP, Socialist Equality Party) ostrzega, że taka sytuacja nie będzie trwać w nieskończoność. W zeszłym tygodniu premier Mahinda Rajapakse wypowiadał cienko zawoalowane groźby krwawego stłumienia ruchu protestu. We wtorek policja strzelała do demonstrantów w Rambukkana, zabijając Chamindę Lakshana i raniąc innych.
Groźby te idą w parze z próbami pozyskania liderów protestów. Premier zaprosił obozujących na Galle Face Green na rozmowy, aby „wysłuchać ich przemyśleń i skarg” oraz „przedyskutować wszelkie możliwe, prawdopodobne kierunki działania dla dobra Lanki”.
Organizatorzy protestu przy Galle Face odrzucili ofertę Rajapakse, ale ich lista żądań, umieszczona w widocznym miejscu protestu i rozpowszechniana w mediach społecznościowych, dotyczy zmian w rządzie, niewielkich reform konstytucyjnych i wprowadzenia oszczędności MFW, które spowodują jeszcze większe trudności dla ludzi pracy.
Ta sama grupa nalega, aby protesty na Galle Face odbywały się „bez polityki”. Slogan ten odwołuje się do powszechnej wrogości robotników i młodzieży wobec całego establishmentu politycznego, w tym opozycyjnych Samagi Jana Balavegaya (SJB, Zjednoczona Władza Ludowa) i Janatha Vimukthi Peramuna (JVP, Ludowy Front Wyzwolenia). Znajduje to odzwierciedlenie w popularnym skandowaniu: „Nie dla 225 w parlamencie” — to znaczy dla wszystkich 225 parlamentarzystów.
Jednak postulaty głoszone przez liderów protestu na Galle Face mają zdecydowanie polityczny charakter. Głosząc „bez polityki”, ich żądania są praktycznie identyczne z żądaniami SJB i JVP i całkowicie mieszczą się w ramach systemu parlamentarnego i systemu zysku. Hasło „bez polityki” jest przede wszystkim wymierzone przeciwko polityce socjalistycznej.
Jakie są te żądania?
Rezygnacja prezydenta i premiera, niedopuszczenie żadnego członka rodziny Rajapakse do mandatu parlamentarnego oraz podjęcie działań prawnych w celu odzyskania zasobów „zrabowanych przez skorumpowanych członków rodziny Rajapakse, skorumpowanych polityków i urzędników”.
Liderzy protestu obwiniają korupcję polityków za obecny bezprecedensowy kryzys, ignorując zawirowania gospodarcze, które wstrząsają globalnym kapitalizmem i krajami na całym świecie. Rozwijający się kryzys światowej gospodarki kapitalistycznej został przyspieszony przez globalną pandemię koronawirusa i zbrodniczą politykę „odporności zbiorowiskowej” prowadzoną przez rządy, w tym na Sri Lance, a obecnie przez wojnę zastępczą USA/NATO przeciwko Rosji na Ukrainie.
Cały establishment polityczny jest pogrążony w korupcji od czasu uzyskania niepodległości w 1948 roku. Podejmowanie działań prawnych przeciwko skorumpowanym politykom i urzędnikom w celu odzyskania części ich łupów nie pomoże w rozwiązaniu problemu katastrofy gospodarczej i społecznej, przed którą stoją ludzie pracy.
Rząd tymczasowy na sześć miesięcy w celu przygotowania wyborów parlamentarnych i prezydenckich.
Jakie partie miałyby utworzyć taki rząd tymczasowy? Byłyby to przede wszystkim SJB i JVP oraz inne partie opozycyjne, ale liderzy protestu dopuszczają możliwość wejścia do rządu polityków rządowych, pod warunkiem że nie byliby to członkowie rodziny Rajapakse.
Taki rząd realizowałby te same podstawowe założenia polityki, co obecny: drastyczne środki oszczędnościowe, które w wyniku dofinansowania przez MFW ulegną dramatycznemu pogorszeniu. SJB i Zjednoczona Partia Narodowa (UNP, United National Party) skrytykowały rząd za to, że nie poszedł wcześniej z miską żebraczą do MFW. JVP zachowała w tej sprawie pełne winy milczenie, wyrażając swoje poparcie.
Byłby to rząd broniący interesów bogaczy, zagranicznych wierzycieli i korporacyjnej elity kosztem robotników, młodzieży oraz ubogich mieszkańców miast i wsi. Co więcej, jest to desperacka próba kupienia czasu dla klasy rządzącej poprzez skierowanie opozycji na wybory, które odbędą się za sześć miesięcy.
Klasa robotnicza nie może sobie pozwolić na czekanie przez sześć miesięcy, potrzebuje organizacyjnych i politycznych środków do walki o rozwiązanie problemu katastrofy społecznej, z którą się zmaga. Wiąże się to z koniecznością podjęcia walki politycznej ze wszystkimi partiami establishmentu — rządem i opozycją — oraz bronionym przez nie systemem zysku.
„Przywrócenie mocy obowiązującej 19. poprawki” do konstytucji.
19. poprawka do konstytucji, uchwalona w 2015 roku przez rząd „jedności” narodowej Maithripali Siriseny i Ranila Wickremesinghego, a następnie uchylona przez obecny rząd Rajapakse, nie zniosła prezydentury wykonawczej, jak obiecywano, ale wprowadziła kilka niewielkich ograniczeń uprawnień prezydenta.
Z 19. poprawką czy bez niej, prezydent-wykonawca ma szerokie uprawnienia autokratyczne, w tym do wprowadzania stanu wyjątkowego i mobilizowania sił bezpieczeństwa przeciwko klasie robotniczej, co Rajapakse już uczynił.
SEP domaga się zniesienia prezydentury wykonawczej oraz szeregu antydemokratycznych ustaw, które w przeszłości były wielokrotnie wykorzystywane przeciwko robotnikom.
Rząd tymczasowy ma doprowadzić „podstawowe usługi i inne specjalne sektory stojące w obliczu kryzysu (służba zdrowia, edukacja itp.) do odpowiednich warunków”.
Sugerowanie, że rząd tymczasowy złagodzi kryzys społeczny, z którym borykają się miliony ludzi, jest obłudne. Rząd tymczasowy będzie realizował żądania MFW, zagranicznych wierzycieli i lankijskiej elity korporacyjnej, domagającej się większych, a nie mniejszych oszczędności.
W żądaniach nie ma nawet wzmianki o ogromnych trudnościach ludzi pracy, którzy walczą o wyżywienie swoich rodzin i dostęp do artykułów pierwszej potrzeby. W szpitalach występują krytyczne niedobory leków i sprzętu. Rolnicy nie mogą zaopatrzyć się w nawozy chemiczne. Braki paliwa paraliżują transport i zaopatrzenie w energię.
Ostrzegamy, że rząd tymczasowy będzie nie mniej bezwzględny niż obecny reżim w narzucaniu dyktatu MFW i nie zawaha się zmobilizować sił bezpieczeństwa przeciwko ruchowi protestu.
Żądania wysuwane przez liderów protestu Galle Face Green nie reprezentują interesów klasy robotniczej i ubogich, ale raczej wyższej klasy średniej, która pokłada nadzieję w MFW i kapitalistycznych partiach opozycyjnych, aby poprawić swoją, stosunkowo wygodną, sytuację.
Ich orientacja klasowa nie jest ukierunkowana na klasę robotniczą, ale na banki i wielki biznes. Daily FT.lk ze Sri Lanki donosi, że „zwolennicy Occupy Galle Face (OGF)” zaapelowali do sektora prywatnego o poparcie ich żądań. Apelują o deklaracje poparcia dla OGF, zobowiązanie „do pomocy logistycznej w Galle Face z wyraźnym oznakowaniem”, wizyty na miejscu protestu „z firmowymi banerami lub optyką wizualną” oraz o zachęcanie i umożliwienie „zatrudnionym protestowania poza siedzibą firmy”.
Przeciwstawiając się pro-biznesowej orientacji partii opozycyjnych, SEP opracowała socjalistyczny program działania dla klasy robotniczej. W swoim oświadczeniu z 7 kwietnia SEP jasno stwierdziła, że popiera żądania ludzi pracy dotyczące ustąpienia Rajapakse i jego rządu, ale wyjaśniła, że jest to tylko pierwszy krok. Wezwano do „natychmiastowego zniesienia prezydentury wykonawczej, która, dysponując szerokimi uprawnieniami autokratycznymi, trzyma broń przy głowach klasy robotniczej”.
SEP utworzyła już szereg komitetów działania, niezależnych od wszystkich partii burżuazyjnych i związków zawodowych, które zakuły klasę robotniczą w kajdany i wyprzedawały jeden spór za drugim. Zachęcamy robotników do tworzenia własnych komitetów działania, wybieranych w demokratycznych wyborach, w każdej fabryce, zakładzie pracy, plantacji i dzielnicy, jako podstawy organizacyjnej walki politycznej w obronie ich podstawowych praw demokratycznych i socjalnych.
W oświadczeniu SEP zaproponowano szereg zasad, wokół których komitety działań mogłyby prowadzić walkę, w tym odrzucenie długu zagranicznego i odrzucenie żądań oszczędnościowych MFW i Banku Światowego. Aby zaspokoić naglące potrzeby mas, klasa robotnicza musi przejąć kontrolę nad produkcją i dystrybucją podstawowych artykułów i zasobów, które mają kluczowe znaczenie dla życia ludzi pracy.
Taki ruch klasy robotniczej zdobyłby poparcie uciskanych mas, w tym biedoty wiejskiej, i stworzyłby podstawy do walki o rząd robotników i chłopów, zaangażowany w politykę socjalistyczną. Sojusznikami lankijskich robotników są ich klasowi bracia i siostry w całej Azji Południowej i na całym świecie, którzy również stoją w obliczu pogłębiającego się kryzysu społecznego. Walka o socjalistyczną przyszłość ma z konieczności charakter międzynarodowy.
Wzywamy robotników i młodzież do przyłączenia się i budowania SEP jako rewolucyjnego przywództwa, niezbędnego dla tej walki.