Poniższy wykład został wygłoszony przez przewodniczącego międzynarodowej rady redakcyjnej World Socialist Web Site Davida Northa na Uniwersytecie Michigan w Ann Arbor we wtorek, 12 marca. Tekst pojawił się na anglojęzycznej stronie 14 marca.
W dniu 25 lutego 2024 r. 25-letni Aaron Bushnell popełnił samobójstwo przed ambasadą Izraela w Waszyngtonie. Krótko przed godziną 13:00, zbliżając się do ambasady, Aaron transmitował na żywo oświadczenie. Powiedział:
Jestem aktywnym członkiem Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych. I nie będę dłużej współuczestniczył w ludobójstwie. Mam zamiar zaangażować się w ekstremalny akt protestu. Ale w porównaniu z tym, czego ludzie doświadczają w Palestynie z rąk swoich kolonizatorów — to wcale nie jest ekstremalne. To jest to, co nasza klasa rządząca uznała za normalne.
Po przybyciu do ambasady Aaron oblał się łatwopalnym płynem, który następnie podpalił. — Free Palestine! — krzyczał, gdy stanął w płomieniach. Oficer Secret Service, który został wezwany na miejsce zdarzenia, wycelował broń w młodego mężczyznę i nakazał mu „zejść na ziemię”. Inni funkcjonariusze przybyli na miejsce i użyli gaśnic, aby stłumić płomienie. Aaron został przetransportowany do lokalnego szpitala, gdzie zmarł w wyniku poparzeń siedem godzin później, o 8:06 po południu.
Jak można się było spodziewać, administracja Bidena nie wydała żadnego oficjalnego oświadczenia w sprawie samobójstwa. Prezydent Biden, który kończy każde przemówienie refrenem „Niech Bóg chroni naszych żołnierzy”, nie powiedział ani słowa, nie mówiąc już o wyrażeniu żalu z powodu śmierci Aarona Bushnella, członka Sił Powietrznych USA.
W większości przypadków sojusznicy państwa izraelskiego i pro-syjonistyczne media bagatelizowały to wydarzenie i oczerniały Aarona jako chorą osobę, której samobójstwo nie ma żadnego politycznego ani społecznego znaczenia.
Nie jest to jednak reakcja przytłaczającej większości światowej populacji. Niezliczone miliony widziały to wydarzenie, czy to w formie wideo, czy fotografii, i wywołało ono, tak jak powinno, szok, smutek i współczucie. Śmierć młodego człowieka, i to w tak przerażający sposób, nie może nie wpłynąć na zdrowe ludzkie emocje.
Jednak smutek wywołany śmiercią Aarona Bushnella i szacunek dla jego idealizmu i szczerości nie mogą rozciągać się na usprawiedliwianie i pochwalanie jego samobójstwa, nie mówiąc już o zalecaniu takiego autodestrukcyjnego aktu „ekstremalnego protestu” jako skutecznej formy politycznego sprzeciwu wobec ludobójstwa w Strefie Gazy i, bardziej ogólnie, zbrodni imperializmu.
Ci, którzy teraz popierają samobójstwo Aarona, a tym samym zachęcają, bezpośrednio lub pośrednio — a Cornel West jest wśród nich — do jego naśladowania, są nie tylko nieodpowiedzialni. Przyczyniają się do demoralizacji i politycznej dezorientacji opozycji wobec ludobójstwa w Gazie i szerszej walki z imperialistyczną wojną. Przeciwstawiają daremny protest pojedynczego męczennika budowaniu politycznie świadomego masowego ruchu milionów ludzi, który jest niezbędny do powstrzymania i położenia kresu imperialistycznemu barbarzyństwu i systemowi kapitalistycznemu, na którym się ono opiera.
Rozwinę tę krytykę w trakcie tych uwag. Najpierw jednak chciałbym umieścić śmierć Aarona w szerszym kontekście społecznym.
Dokładne okoliczności śmierci Aarona były oczywiście wyjątkowe. Samobójstwo nie jest jednak rzadką przyczyną śmierci w Stanach Zjednoczonych. Jest to ważny fakt, którego nie można przeoczyć.
W 2021 r. samobójstwo było jedenastą najczęstszą przyczyną zgonów w Stanach Zjednoczonych. Łącznie 48 183 Amerykanów zmarło w wyniku samobójstwa. Odnotowano 1,7 miliona prób samobójczych. Skorygowany względem wieku wskaźnik samobójstw wyniósł około 14 na 100 000 osób. Średnio odnotowywano 132 samobójstwa dziennie i jestem pewien, że wielu z was zna swoich kolegów, przyjaciół, którzy przeszli przez poważny kryzys osobisty i być może nawet odebrali sobie życie. Biali mężczyźni stanowili ponad 69 procent zgonów samobójczych w 2021 roku, podczas gdy Afroamerykanie stanowili 8,3 procent samobójstw. Samobójstwa mężczyzn były około cztery razy częstsze niż samobójstwa kobiet. Najwyższe wskaźniki samobójstw występują wśród dorosłych w wieku od 25 do 34 lat oraz od 75 do 84 lat.
Żołnierze i weterani stanowią znaczący segment ofiar samobójstw w Stanach Zjednoczonych. Znaczący wzrost liczby samobójstw wśród żołnierzy jest wyraźnie związany z ciągłym zaangażowaniem tego kraju w wojny.
Badanie opublikowane w 2014 roku wykazało, że „wskaźnik samobójstw wzrósł z 12,1 do 18,1 do 24,5 na 100 000 osobolat służby czynnej odpowiednio w latach 2004-05, 2006-07 i 2008-09”. Badanie Army Study to Assess Risk and Resilience in Service Members [Badanie armii mające na celu ocenę ryzyka i odporności członków sił zbrojnych] wykazało również, że „ryzyko samobójstwa było związane z byciem białym, mężczyzną, posiadaniem niższego stopnia poborowego, niedawnym zdegradowaniem i byciem obecnie lub wcześniej rozmieszczonym[1]”, co w dużej mierze odnosi się do Aarona Bushnella.
W innym badaniu, opublikowanym w Journal of Affective Disorders w 2013 r., odnotowano „dramatyczny wzrost liczby samobójstw” w Siłach Powietrznych, które w 2010 r. osiągnęły najwyższy wskaźnik od 27 lat[2]. Tendencja ta utrzymuje się. W 2020 roku personel Sił Powietrznych popełnił 109 samobójstw. Liczba ta obejmowała osoby pełniące czynną służbę, rezerwistów i członków Gwardii. W 2021 r. odnotowano 72 samobójstwa, a w 2022 r. 91. W pierwszych dwóch kwartałach 2023 roku Siły Powietrzne odnotowały 46 samobójstw. Jest to największa pojedyncza przyczyna śmierci wśród członków Sił Powietrznych.
Oceniając przyczyny samobójstw w Siłach Powietrznych, w badaniu opublikowanym w 2013 roku w Journal of Affective Disorders zauważono, że „tylko jedna czwarta aktywnego personelu Sił Powietrznych, który zmarł w wyniku samobójstwa, kiedykolwiek została rozmieszczona w strefie walk, a mniej niż 7% bezpośrednio doświadczyło walki”. W raporcie stwierdzono jednak, że „poczucie żalu, wyrzuty sumienia lub ‚złe samopoczucie z powodu tego, co zrobiłem’” było związane z impulsami samobójczymi wśród personelu Sił Powietrznych. Podczas gdy takie uczucia były szczególnie widoczne wśród tych, którzy mieli bezpośrednie doświadczenie bojowe, zakres, w jakim takie uczucia są obecne wśród szerszej grupy personelu wojskowego, pozostaje niejasny.
Czynnik ten należy wziąć pod uwagę przy ocenie samobójstwa Aarona Bushnella. Nie neguje to bardzo silnego politycznego impulsu i intencji leżących u podstaw jego działań, ale przyczynia się do zrozumienia szerszego kontekstu społecznego doświadczeń, które doprowadziły do jego śmierci.
Internetowy magazyn informacyjny Intercept ustalił, że Aaron Bushnell publikował w serwisie internetowym Reddit, używając pseudonimu „acebush1”:
Użytkownik Reddita acebush1 dołączył do wojska wkrótce po tym, jak napisał o swoich zmaganiach finansowych na początku pandemii. 19 marca 2020 r. acebush1 zapytał o możliwość zostania kierowcą Uber Eats. W następnym miesiącu opublikował post z prośbą o pomoc finansową: „POMOCY — nie mogę otrzymać zasiłku stymulacyjnego ani zasiłku dla bezrobotnych, zaraz skończą mi się pieniądze”.
W maju 2020 r. Aaron zapisał się do programu Sił Powietrznych „Szkolenie podstawowe i techniczne”. Ostatecznie stacjonował w bazie sił powietrznych Lackland w San Antonio. Został przeszkolony jako specjalista ds. operacji cyberobrony w 531 Eskadrze Wsparcia Wywiadu.
W sierpniu 2020 r., według Intercept, ponownie opublikował film przedstawiający samolot wojskowy, dodając nagłówek, który wskazywał na zdumienie tym, co Siły Powietrzne były w stanie zrobić. Jednak jego posty jasno pokazują, że jego stosunek do Sił Powietrznych i jego własne koncepcje polityczne uległy znacznemu przesunięciu w lewo. Wyraził sympatię dla strajku więziennego w Alabamie i opublikował mem przedstawiający anarchistycznego filozofa z XIX wieku Maxa Stirnera. „W 2023 roku acebush1 opublikował post pod tytułem ‚Free Palestine!’ i zamieścił link do filmu przedstawiającego aktywistyczne przejęcie UAV Tactical Systems, firmy zajmującej się dronami, obsługiwanej częściowo przez izraelskiego kontrahenta obronnego Elbit Systems” — donosi Intercept.
W czerwcu 2023 roku, acebush1 napisał:
Trzymam się tego do końca mojego kontraktu, ponieważ nie zdawałem sobie sprawy, jak wielkim błędem było to, dopóki nie byłem w ponad połowie, a w tym momencie został mi tylko rok. Jest to jednak żal, który będę nosił w sobie do końca życia.
Należy pamiętać o czynniku żalu wśród personelu Sił Powietrznych, którzy odebrali sobie życie lub próbowali odebrać sobie życie. W innym oświadczeniu, odpowiadając na pytanie opublikowane na subreddicie r/Airforce, w którym jeden z użytkowników zapytał, czy weterani, gdyby musieli zrobić to jeszcze raz, nadal zaciągnęliby się do wojska, Intercept donosi o odpowiedzi acebush1:
Absolutnie nie. Byłem współwinny brutalnej dominacji nad światem i nigdy nie pozbędę się krwi z moich rąk.
Chociaż Aaron nie był, w oparciu o obecnie dostępne informacje, bezpośrednio zaangażowany w operacje bojowe Sił Powietrznych, wyraźnie postrzegał siebie jako ponoszącego moralną odpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez Stany Zjednoczone i podzielał poczucie winy, które badanie, o którym mowa w Journal of Affective Disorders, zidentyfikowało jako istotny czynnik samobójstw wśród personelu Sił Powietrznych.
W zakresie, w jakim poczucie winy przyczyniło się do samobójstwa Aarona, świadczy to o jego moralnej integralności. Co więcej, głęboko implikuje istniejący porządek społeczny — rozległą społeczną strukturę ekonomicznego, politycznego i ideologicznego ucisku i przestępczości, zakorzenioną w kapitalizmie — w śmierć Aarona Bushnella. Wszystkie wyjaśnienia śmierci Aarona, które koncentrują się wyłącznie na jego osobistym stanie psychicznym, tak jakby to, co osobiste, rozwijało się w oderwaniu od tego, co społeczne, są fałszywe. Czynniki zewnętrzne, wynikające z warunków społecznych i politycznych, były główną i decydującą przyczyną śmierci Aarona. Jest to najważniejszy fakt dotyczący samobójstwa Aarona.
Dlaczego Aaron zdecydował, że samobójstwo jest konieczną i jedyną odpowiedzią na zbrodnie popełnione przez państwo izraelskie i jego sponsorów w administracji Bidena? Dlaczego zdecydował się zareagować w tak indywidualny sposób na to, co jest wyraźnie sytuacją polityczną?
To właśnie w analizie tego pytania ujawnia się tragedia śmierci Aarona i najtrudniejsze problemy współczesnego społeczeństwa. Nawet najbardziej złożone problemy społeczne, wynikające z wzajemnie powiązanych globalnych stosunków gospodarczych i politycznych, zapośredniczone przez interesy klasowe i wpływające na każdego człowieka na planecie, są powszechnie doświadczane i powszechnie interpretowane w kategoriach indywidualnych.
Tendencja ta nie jest jedynie wyrazem błędu w osobistym osądzie. Natura kapitalizmu — tak zwana „prywatna przedsiębiorczość” — wzmacnia koncepcję społeczeństwa jako zbioru odizolowanych jednostek.
To pierwszy Marks, w procesie opracowywania materialistycznej koncepcji historii, zakwestionował i obalił tę koncepcję, pisząc w 1845 r., że „istota ludzka nie jest żadną abstrakcją, tkwiącą w poszczególnej jednostce. W rzeczywistości jest ona całokształtem warunków społecznych[3].”
Indywidualistyczny charakter codziennego życia i związane z nim poczucie osobistej izolacji i wyobcowania nabierają szczególnie złośliwego charakteru w okresie reakcji politycznej, takim jak nasz okres, w którym więzi solidarności społecznej i klasowej ulegają erozji. W serii artykułów napisanych w 1912 roku Jewgienij Prieobrażenski — marksistowski rewolucjonista, bolszewik, a później główna postać Lewicowej Opozycji kierowanej przez Lwa Trockiego, a ostatecznie ofiara stalinowskich czystek — zdefiniował samobójstwo jako formę „społecznego morderstwa” dokonywanego przez społeczeństwo, które jest szczególnie powszechne, gdy walka klasowa jest tłumiona.
Napisał:
Wysoki odsetek samobójstw w epoce kontrrewolucji i nieporządku społecznego jest również łatwy do wyjaśnienia z punktu widzenia, o którym mówiliśmy. W okresie prosperity ludzie zrzeszają się, by osiągać wspólne cele, izolacja jednostki jest zredukowana do minimum, a potężne siły kolektywu wspierają jednostkę w jej życiu i walce. Całkowicie odwrotny obraz panuje w epoce dezintegracji, kiedy stare związki rozpadają się, a nowe jeszcze się nie wyłoniły, kiedy siły odśrodkowe społeczeństwa przeważają nad dośrodkowymi. Bezsilna jednostka w obliczu społeczeństwa traci równowagę i ginie przy pierwszym zetknięciu się z niekorzystnymi okolicznościami, które w innym czasie nie miałyby dla niej żadnych istotnych konsekwencji[4].
Analiza Prieobrażeńskiego przyczynia się do głębszego zrozumienia interakcji czynników osobistych, społecznych i politycznych, które doprowadziły do samobójstwa Aarona. Aaron, zgodnie z informacjami opublikowanymi przez Washington Post, wychował się w związku religijnym w Orleans w stanie Massachusetts, znanym jako Wspólnota Jezusa. Grupa ta została oskarżona przez byłych członków o nadużycia sięgające połowy lat 1970. Aaron odłączył się od grupy w 2019 roku. Następnie, pod presją problemów finansowych zaostrzonych przez pandemię, wstąpił do wojska.
Nie minęło wiele czasu, zanim odrzuciła go kultura obojętności i brutalności. Skierował się w stronę lewicowej polityki i, jak to często bywa, początkowo nawiązał kontakty z różnymi tendencjami politycznymi klasy średniej.
Izraelski atak na Strefę Gazy miał miejsce w momencie, gdy Aaron dopiero zaczynał zastanawiać się nad politycznymi konsekwencjami swojego zerwania z religią i reakcyjnym amerykańskim nacjonalizmem. Zapożyczając i przeformułowując odpowiednie słowa Prieobrażeńskiego, „stare związki” Aarona rozpadły się, ale „nowe” dopiero zaczęły się wyłaniać.
Tak więc Aaron starał się poprzez akt indywidualnego poświęcenia położyć kres horrorowi w Gazie. Nie widział innego sposobu na osiągnięcie swojego szlachetnego celu. Poprzez swoje osobiste męczeństwo apelował do innych jednostek. Nie widział innego sposobu na przełożenie osobistego żalu i oburzenia na skuteczne działanie. Decyzja o zarejestrowaniu osobistego protestu poprzez zakończenie własnego życia wyrażała niekompletność intelektualnego zerwania Aarona ze światopoglądem inspirowanym religią, a także brak zrozumienia obiektywnych sprzeczności społeczeństwa kapitalistycznego, które nie tylko leżą u podstaw kapitalistyczno-imperialistycznego barbarzyństwa, ale także prowokują erupcję konfliktu klasowego i tworzą potencjał światowej rewolucji socjalistycznej.
Ponownie, te ograniczenia w rozwoju Aarona nie miały czysto osobistego charakteru, ale raczej były przejawem panujących warunków społecznych, politycznych i intelektualnych. Aaron urodził się w przededniu XXI wieku, prawie dekadę po rozwiązaniu Związku Radzieckiego, politycznej i społecznej katastrofie, która była wynikiem zdrady walki klasy robotniczej przez stalinizm, socjaldemokrację i współpracujące klasowo związki zawodowe w Stanach Zjednoczonych i na arenie międzynarodowej. Znaczące i trwałe przejawy zorganizowanej walki klasy robotniczej praktycznie zniknęły w Stanach Zjednoczonych. Aaron nie był świadkiem żadnego znaczącego strajku w ciągu pierwszych 20 lat swojego życia.
Co więcej, tłumieniu walki klasowej przez biurokrację związkową, sprzymierzoną z Partią Demokratyczną, towarzyszyło praktycznie jednogłośne odrzucenie marksizmu przez inteligencję uniwersytecką. Historyczne powiązanie socjalizmu z klasą robotniczą zostało odrzucone, podobnie jak perspektywa rewolucji socjalistycznej. „Lewicowa” polityka została zreinterpretowana w sposób, który nie skupiał się na decydującej kwestii klasy społecznej, ale na różnych formach tożsamości osobistej. Skutkowało to i nadal skutkuje wzmocnieniem wpływu reakcyjnego i demoralizującego indywidualizmu.
Ważne jest, aby oddać hołd idealizmowi Aarona. Jego osobiste poświęcenie nie może zostać zapomniane. Ale uczczenie jego pamięci wymaga wyciągnięcia odpowiednich wniosków politycznych z jego śmierci. W tym celu nieuniknionym obowiązkiem politycznym jest poddanie najostrzejszej krytyce wysiłków zmierzających do gloryfikacji samobójstwa Aarona, nawet do stwierdzenia, że osobiste męczeństwo jest skuteczną strategią i taktyką w walce z ludobójstwem dokonywanym przez państwo izraelskie.
Najbardziej niepokojącą z prób usprawiedliwienia samobójstwa Aarona jest esej dziennikarza Chrisa Hedgesa zatytułowany „Boska przemoc Aarona Bushnella”. Został on opublikowany przez Scheerpost, Consortium News i różne inne strony internetowe. Esej składa się z mieszanki religijnego mistycyzmu, utopizmu klasy średniej, politycznej dezorientacji, historycznego fałszerstwa i gloryfikacji irracjonalizmu.
Definiując samobójstwo w kategoriach religijnych, Hedges rozpoczyna swój esej od stwierdzenia, że śmierć Bushnella „postawiła przemoc przeciwko radykalnemu złu”. Zamiast identyfikować klasy społeczne, interesy gospodarcze i strategie geopolityczne, które napędzają wojnę, Hedges rozpuszcza rzeczywiste zjawisko społeczno-gospodarcze w duchową abstrakcję, „radykalne zło”, które powszechnie znane jest również jako diabeł. Na tej podstawie Hedges przenosi odpowiedzialność za wojnę z rządów i polityków oraz klasy społecznej, w której interesie działają, na ludzkość w ogóle. Aaron Bushnell, jak twierdzi Hedges, „umarł za nasze grzechy”. Tak więc, w domyśle, cała ludzkość jest odpowiedzialna za zbrodnie amerykańskiego imperializmu, NATO i jego izraelskich sojuszników.
Po mistyfikacji konfliktu Hedges wyobraża sobie możliwość przekształcenia amerykańskiej armii w siłę dobra.
Pyta:
Czy w sprawiedliwym świecie amerykańska flota nie powinna przerwać izraelskiej blokady Strefy Gazy, aby zapewnić żywność, schronienie i lekarstwa? Czy amerykańskie samoloty bojowe nie powinny wprowadzić strefy zakazu lotów nad Strefą Gazy, by powstrzymać bombardowania nasycające? Czy Izrael nie powinien otrzymać ultimatum na wycofanie swoich sił z Gazy? Czy nie należałoby wstrzymać dostaw broni, miliardowej pomocy wojskowej i danych wywiadowczych dostarczanych Izraelowi? Czy ci, którzy popełniają ludobójstwo, a także ci, którzy je wspierają, nie powinni zostać pociągnięci do odpowiedzialności?
Te proste pytania zmuszają nas do konfrontacji ze śmiercią Bushnella.
„W którym kościele, synagodze czy meczecie mamy modlić się o realizację tego ‚sprawiedliwego świata’?”. — można zapytać Hedgesa, odpowiadając na jego pytania. Jego pytania nie są „proste”. Są po prostu absurdalne. Dlaczego miałaby je zadawać jakakolwiek inteligentna osoba, która ma jakiekolwiek poczucie rzeczywistości politycznej? Pytania Hedgesa przedstawiają świat wyobrażony przez liberałów, w którym wszystko byłoby dobrze, gdyby tylko „zło” zostało zastąpione „dobrem”. Jest to zasadniczo filozofia każdej polityki protestu.
Ale te pytania nie mają sensu. Dlaczego w „sprawiedliwym świecie” wyobrażonym przez Hedgesa miałyby istnieć samoloty bojowe, strefy zakazu lotów i ultimatum? Jedynym sposobem, w jaki „proste pytania” Hedgesa mają jakikolwiek sens, jest wyobrażenie sobie imperializmu USA jako zmiennej i potencjalnej siły dobra. Z drugiej strony Izrael jest postrzegany jako przejaw czystego i niezmiennego zła. Chrześcijański i bigoteryjny wydźwięk tej hipotezy jest wyraźnie widoczny.
Na poparcie swojego moralnego apelu o dobroczynny amerykański imperializm, Hedges twierdzi, że „siły koalicji interweniowały w północnym Iraku w 1991 roku, aby chronić Kurdów po pierwszej wojnie w Zatoce Perskiej”. Hedges najwyraźniej zapomniał, że wojna w Zatoce Perskiej w 1991 roku zapoczątkowała gwałtowną erupcję amerykańskiego imperializmu, która towarzyszyła rozwiązaniu Związku Radzieckiego. W trakcie tej wojny zginęły setki tysięcy Irakijczyków. Ogłoszenie strefy zakazu lotów nie miało nic wspólnego z ochroną Kurdów. Polityka prowadzona przez pierwszego prezydenta Busha była całkowicie podyktowana jego oceną taktycznych interesów armii amerykańskiej w trakcie inwazji na Irak.
Najbardziej naganne fragmenty eseju Hedgesa to te, w których żarliwie argumentuje on na rzecz „samospalenia” Bushnella jako „silnego przesłania politycznego”.
Deklaruje, że „wyrywa widza z senności. Zmusza widza do kwestionowania założeń. Błaga widza o działanie. To teatr polityczny, a może rytuał religijny w swojej najsilniejszej formie”.
Hedges bezwarunkowo popiera samobójstwo Bushnella, czyniąc siebie w efekcie nie tylko współwinnym śmierci młodego człowieka, ale także podżegaczem do przyszłych samobójstw protestacyjnych — wynika to z całkowicie fałszywego obrazu rzeczywistości politycznej. Opierając się na tym, co pisze Hedges, można by założyć, że Aaron popełnił samobójstwo w warunkach masowej obojętności wobec rzezi mieszkańców Strefy Gazy, w których nie było żadnych oznak powszechnego sprzeciwu wobec masowych mordów Palestyńczyków. Co zatem pozostało Aaronowi w takich warunkach powszechnej apatii, jak tylko poświęcić swoje życie, poddać się straszliwej przemocy w desperackiej próbie wzbudzenia jakiegoś widocznego poziomu troski o mieszkańców Gazy?
Jednak w przeciwieństwie do sytuacji wyobrażonej i sfabrykowanej przez Hedgesa, izraelski atak spotkał się z masowymi protestami na całym świecie. Odbyły się niezliczone demonstracje, które w niektórych przypadkach zaangażowały setki tysięcy ludzi. Należy dodać, że w wielu przypadkach duża liczba Żydów uczestniczyła, a nawet organizowała znaczące protesty.
Problemem, który ograniczył skuteczność protestów, nie była obojętność opinii publicznej, ale brak politycznej perspektywy i strategii, na której można by oprzeć walkę przeciwko ludobójstwu w Gazie, a szerzej, przeciwko przygotowaniom imperialistycznych mocarstw do III wojny światowej i użycia broni nuklearnej.
Protesty pozostały w ramach istniejących struktur burżuazyjnej polityki, nie były skierowane na niezależną polityczną mobilizację klasy robotniczej przeciwko kapitalistycznym rządom, ale raczej na wywieranie presji na burżuazyjne rządy, aby zmieniły swoją politykę.
W rzeczywistości jest to orientacja polityczna preferowana przez Hedgesa. Odwołuje się on do wcześniejszych przypadków samospaleń — ze szczególnym naciskiem na te, które miały miejsce w Tunezji, Wietnamie Południowym i Tybecie — jako przykładów skuteczności rytualnych samobójstw. „Te indywidualne samopoświęcenia” — pisze — „często stają się punktami zbornymi dla masowego sprzeciwu”.
Prawdą jest, że zdarzały się przypadki, w których takie dramatyczne wydarzenia wywoływały lub intensyfikowały protesty. Ale nie ma przypadku, w którym rytualne samobójstwa przyczyniły się do skutecznej strategii rewolucyjnej transformacji społeczeństwa. W rzeczywistości, w dwóch z trzech przypadków, które przytacza, w Wietnamie Południowym i Tybecie, samospalenia zostały przeprowadzone przez reakcyjne siły polityczne i wykorzystane do własnych celów przez amerykański imperializm.
Dla przykładu, w 1963 r. samospalenie buddyjskiego mnicha Thích Quảng Đức uruchomiło ciąg wydarzeń wykorzystanych przez administrację Kennedy'ego do obalenia istniejącego reżimu Diema — który był postrzegany jako niezdolny do prowadzenia skutecznej walki z Wietnamem Północnym i Frontem Wyzwolenia Narodowego — oraz do przejęcia władzy przez juntę wojskową.
Jeśli chodzi o samospalenia w Tybecie, kierują nimi interesy Waszyngtonu, który wspiera ruch separatystyczny jako broń przeciwko Chinom. W tym ruchu nie ma nic postępowego. A w przypadku Tunezji, gdzie samobójstwo młodego robotnika wywołało masowe protesty, dekadę później do władzy powróciły te same siły polityczne, które zostały obalone podczas pierwszej fali protestów.
Ale Hedges nie może powstrzymać swojego entuzjazmu. Samospalenia, jak pisze, „są ofiarnymi narodzinami. Zapowiadają coś nowego. Są całkowitym odrzuceniem, w najbardziej dramatycznej formie, konwencji i panujących systemów władzy”.
Nieprawda. Takie działania nie są niczym takim. W zależności od okoliczności mogą one mieć na celu zmianę personelu istniejącego reżimu. Lub, co jest bardziej powszechne, mają nadzieję wywrzeć presję na zmianę istniejącej polityki przez tych, którzy obecnie sprawują władzę.
Nie są one świadomie ukierunkowane na obalenie istniejących stosunków własności, rozbicie kapitalistycznego państwa i jego instytucji oraz przekazanie władzy klasie robotniczej.
Wręcz przeciwnie, w najbardziej fundamentalnym sensie akty rytualnego samobójstwa są zasadniczo niezgodne z perspektywą socjalizmu i rewolucji socjalistycznej. Program rewolucji socjalistycznej jest formułowany na podstawie naukowej analizy społeczno-ekonomicznej struktury społeczeństwa. Podstawową siłą napędową rewolucji społecznej nie jest niewyrażona i desperacka wściekłość, ale zrozumienie obiektywnych sprzeczności światowego systemu kapitalistycznego i masowe działania społeczne, które kierują się zrozumieniem tych sprzeczności.
Hedges odrzuca jednak racjonalne rozumienie rzeczywistości politycznej jako nieskuteczne. Powołuje się na teologa Reinholda Niebuhra, który celebruje „wzniosłe szaleństwo duszy” i twierdzi, że „nic poza takim szaleństwem nie będzie w stanie walczyć ze złośliwą mocą i duchową niegodziwością na wysokich stanowiskach”. Jest to nic innego jak gloryfikacja politycznego irracjonalizmu, który w rzeczywistości wyraża orientację prawicową, a nie lewicową. Prawicowa polityka jest ściśle powiązana z irracjonalnymi uczuciami. Prawdziwie postępowa, lewicowa, socjalistyczna myśl jest zgodna z nauką.
Hedges kończy swój esej następującą deklaracją:
Boska przemoc przeraża skorumpowaną i zdyskredytowaną klasę rządzącą. Obnaża ich deprawację. Pokazuje, że nie wszyscy są sparaliżowani strachem. To syreni zew do walki z radykalnym złem. Taki właśnie był zamiar Bushnella. Jego poświęcenie przemawia do naszych lepszych jaźni.
Mówiąc wprost, esej Hedgesa wyraża pesymizm, intelektualne bankructwo i zasadniczo reakcyjny charakter pseudolewicowości klasy średniej, tj. ideologicznych koncepcji, które generalnie dominują na kampusach uniwersyteckich.
W 1940 r., w trakcie wewnętrznej walki politycznej partii przeciwko antymarksistowskiej tendencji, która pojawiła się w amerykańskiej sekcji Czwartej Międzynarodówki, Lew Trocki zauważył, że największa rewolucja społeczna w historii — zdobycie władzy przez rosyjską klasę robotniczą w październiku 1917 r., wydarzenie wstrząsające ziemią — była prowadzona przez partię, której działalność rozpoczęła się nie od rzucania bomb, ale od obrony i rozwijania teorii materializmu dialektycznego.
Trocki odnosił się do długiej walki prowadzonej przez rosyjskich marksistów, sięgającej lat osiemdziesiątych XIX wieku, przeciwko metodom terrorystycznym zalecanym przez rosyjskich narodników. W tym czasie marksiści występowali przeciwko przeprowadzaniu ataków terrorystycznych na urzędników państwowych. Była to praktyka różniąca się pod wieloma względami od aktu samobójstwa, który nie był wówczas popierany przez żadną poważną tendencję polityczną. Istnieją jednak pewne krytyczne elementy argumentów wysuwanych przeciwko aktom terrorystycznym, które są całkowicie istotne dla odrzucenia samobójczego „teatru politycznego” promowanego przez Hedgesa.
Zasadniczą sprawą jest to, że polityka terroryzmu zastąpiła bohaterski czyn jednostki masowym działaniem klasy robotniczej. Zamachy terrorystyczne, nawet gdy ofiarą była głowa państwa, nie mogły doprowadzić do radykalnej transformacji społeczeństwa. Jeden tyran zostałby zastąpiony przez innego tyrana. Co więcej, zamiast podnosić świadomość polityczną mas, akty terrorystyczne relegowały je do pozycji biernych widzów obserwujących konflikt między zabójcami a władzami policyjnymi.
Na zakończenie przypomnę tragiczny incydent, który miał miejsce w przededniu II wojny światowej, w listopadzie 1938 roku.
Urodzony jako Polak żydowski imigrant mieszkający w Paryżu, 17-letni Herschel Grynszpan, dokonał zamachu na nazistowskiego dyplomatę w niemieckiej ambasadzie, Ernsta vom Ratha. Czyn nie był starannie przygotowany. Późniejsze śledztwo wykazało, że Grynszpan, oburzony nazistowskimi prześladowaniami Żydów i cierpieniem własnej rodziny, udał się do niemieckiej ambasady, aby się zemścić. Nie wybrał konkretnej osoby na swój cel. Nie miał doświadczenia w polityce. Grynszpan zastrzelił pierwszego napotkanego urzędnika i na nieszczęście dla vom Ratha był to właśnie on.
Zabójstwo miało dalekosiężne i niesławne konsekwencje. Reżim Hitlera postanowił wykorzystać zabójstwo do gwałtownej eskalacji ataków na niemieckich Żydów. W ciągu kilku godzin od śmierci vom Ratha, 9 listopada 1938 roku, naziści rozpoczęli antyżydowski pogrom, który stał się znany jako Noc Kryształowa.
Grynszpan, który został aresztowany na miejscu, został obsypany okrutnymi wyzwiskami — nie tylko ze strony faszystów, ale także ze strony „lewicowego” rządu Frontu Ludowego we Francji, który był wspierany przez stalinowską partię komunistyczną. Oskarżono młodego człowieka o podważanie stosunków między Francją a Niemcami i osłabianie lewicowego rządu.
Jedynymi głosami w obronie Grynszpana były te Lwa Trockiego i jego zwolenników we Francji. Ale Trocki, we wspaniałym eseju, bronił Grynszpana przed jego prześladowcami, jednocześnie wyraźnie odrzucając metodę terrorystyczną wybraną przez młodego człowieka. Odpowiadał na zabójstwo polityczne dokonane na faszystowskim urzędniku, a nie na samobójstwo. Jednak krytyka Grynszpana ze strony Trockiego, która kosztowała Grynszpana życie, zachowuje ogromną aktualność. Trocki rozumiał nienawiść nastolatka do przedstawiciela faszyzmu i desperację, jaką odczuwał.
Jednak Trocki uznał swoją własną odpowiedzialność, jako rewolucyjnego przywódcy, aby zdecydowanie doradzać młodzieży, aby nie naśladowała czynu Grynszpana. Napisał esej, który był wyjątkowy w swoim czasie:
W sensie moralnym, choć nie ze względu na sposób działania, Grynszpan może być przykładem dla każdego młodego rewolucjonisty. Nasza otwarta moralna solidarność z Grynszpanem daje nam dodatkowe prawo do powiedzenia wszystkim innym niedoszłym Grynszpanom, wszystkim zdolnym do poświęcenia się w walce z despotyzmem i bestialstwem: Szukajcie innej drogi! Nie samotny mściciel, ale tylko wielki rewolucyjny ruch masowy może uwolnić uciskanych, ruch, który nie pozostawi resztek całej struktury wyzysku klasowego, ucisku narodowego i prześladowań rasowych. Bezprecedensowe zbrodnie faszyzmu wywołują tęsknotę za zemstą, która jest całkowicie uzasadniona. Ale tak potworny jest zakres ich zbrodni, że tęsknota ta nie może zostać zaspokojona przez zabójstwo odizolowanych faszystowskich biurokratów. W tym celu konieczne jest uruchomienie milionów, dziesiątek i setek milionów uciskanych na całym świecie i poprowadzenie ich do ataku na twierdze starego społeczeństwa. Tylko obalenie wszystkich form niewolnictwa, tylko całkowite zniszczenie faszyzmu, tylko ludzie zasiadający w bezlitosnym sądzie nad współczesnymi bandytami i gangsterami mogą zapewnić prawdziwą satysfakcję oburzeniu ludzi. Właśnie takie zadanie postawiła przed sobą Czwarta Międzynarodówka. Oczyści ona ruch robotniczy z zarazy stalinizmu. Zgromadzi w swoich szeregach bohaterskie pokolenie młodzieży. Przetrze szlak ku godniejszej i bardziej ludzkiej przyszłości.
Słowa te współbrzmią w naszych czasach i — zmieniając to, co należy zmienić zgodnie z okolicznościami — potężnie podsumowują polityczne lekcje, które należy wyciągnąć z tragicznej śmierci Aarona Bushnella.
Dla tych z was, którzy naprawdę chcą walczyć, którzy są oburzeni i przerażeni tym, czego jesteśmy świadkami każdego dnia, którzy zdają sobie sprawę, że nawet w tej chwili w Strefie Gazy umierają dzieci, a nawet niemowlęta, którym nie wolno pić wody, nie mają jedzenia, pracują w całkowicie nieludzkich warunkach, i którzy z oburzeniem i niechęcią obserwują, jak prezydent Stanów Zjednoczonych usprawiedliwia te działania. „Cóż, nie możemy dopuścić do śmierci kolejnych 30 000 Gazańczyków — może 5 000, może 10 000 więcej, 15 000 więcej, ale nie 30 000” — powiedział prezydent. Za dużo nawet dla Bidena.
Ci z was, którzy są obrzydzeni tym, co widzicie, jakie wnioski polityczne zamierzacie wyciągnąć? Co jest potrzebne, by położyć temu kres? Nie indywidualne akty zemsty, nie osobiste akty samopoświęcenia, ale zwrócenie się do jedynej siły społecznej, która faktycznie ma w swojej mocy, w swojej obiektywnej roli w całym procesie kapitalistycznej produkcji, w swojej pozycji w siłach produkcji, jej potencjalnej sile ekonomicznej, jej globalnym charakterze, zdolności do rzucenia kapitalizmu na kolana, do zniszczenia samych podstaw militaryzmu.
Jest to zadanie, które nasza partia postawiła przed sobą i nad którym pracujemy: poprzez publikację World Socialist Web Site, poprzez działalność International Youth and Students for Social Equality oraz poprzez obecną kandydaturę Josepha Kishore'a na prezydenta Stanów Zjednoczonych i Jerry'ego White'a na wiceprezydenta, jako kandydatów Socialist Equality Party. Wykorzystujemy tę kampanię do edukowania i politycznego przygotowania robotników, młodych ludzi i studentów do walk, które będą i muszą się rozwinąć, aby umożliwić im uczestnictwo i przewodzenie walkom klasy robotniczej oraz przekazanie temu potężnemu nadchodzącemu ruchowi prawdziwie rewolucyjnej perspektywy.
Przekształćcie więc swój gniew i oburzenie w skuteczne działania polityczne, w determinację, by opanować teorię marksistowską, by nauczyć się lekcji historii, by zapoznać się z wielkimi rewolucyjnymi walkami ostatniego stulecia.
I mówię to w trybie pilnym, ponieważ nie zostało już tak wiele czasu. Jeśli śledziliście wiadomości, trwają aktywne dyskusje na temat interwencji NATO na Ukrainie. Biden i jego koledzy oraz współspiskowcy w NATO grają w rosyjską ruletkę z niebezpieczeństwem wojny nuklearnej. Zademonstrowali swoją obojętność wobec możliwości masowej śmierci, w swoim stosunku do COVID, w sposobie, w jaki poświęcili w pogoni za globalnymi interesami strategicznymi Ameryki setki tysięcy ukraińskich istnień, w swojej gotowości do rozważenia użycia broni jądrowej jako dopuszczalnej formy konfliktu zbrojnego.
Stoimy w obliczu wielkich politycznych pytań i wyzwań. Można je rozwiązać. Ale aby je rozwiązać, musimy zbudować partię rewolucyjną. Partia ta musi zdobyć lojalność wielkich mas klasy robotniczej. To podstawowa, fundamentalna lekcja, którą musimy wyciągnąć ze śmierci Aarona Bushnella i ze zrozumienia kryzysu naszych czasów.
Przypisy:
[1] “Suicide rates double among US soldiers between 2004 and 2009, research shows,” [Badania pokazują, że liczba samobójstw wśród amerykańskich żołnierzy podwoiła się w latach 2004-2009] BMJ, opublikowano 6 marca 2014 r. (z angielskiego)
[2] Journal of Affective Disorders, Volume 148 (2013), s. 37-41 (z angielskiego)
[3] „Marks o Feuerbachu”, https://pl.wikisource.org/wiki/Marks_o_Feuerbachu
[4] E. A. Preobrazhensky, The Preobrazhensky Papers, Archival Documents and Materials, Volume 1: 1886-1920, edited by Richard Day and Mikhail M. Gorinov, [Chicago: Haymarket Books, 2015], s. 243-44 (z angielskiego)