Liczba zgonów spowodowanych koronawirusem w Wielkiej Brytanii rośnie w wyniku zniesienia wszelkich ograniczeń przez konserwatywny rząd Borisa Johnsona.
W ciągu ostatniego tygodnia na COVID-19 zmarło w Wielkiej Brytanii prawie 2000 osób, a liczba ofiar śmiertelnych osiągnęła poziom nienotowany od czasu największego nasilenia pandemii w styczniu i lutym 2021 roku. Zgony w 2021 roku miały miejsce w okresie, zanim szczepionki stały się powszechnie dostępne dla ludności.
W środę odnotowano śmierć 651 osób, co stanowi najwyższą liczbę od 17 lutego 2021 roku. Liczba 1 984 ofiar śmiertelnych w czwartek oznacza wzrost o 665 osób w stosunku do poprzedniego tygodnia, czyli o 50,4 procent.
Dziennik Daily Mail stwierdził, że liczba 651 ofiar jest „sztucznie zawyżona, ponieważ obejmuje osoby, które powinny były zostać policzone wczoraj”. Poprzedniego dnia odnotowano 288 zgonów, co daje 939 ofiar śmiertelnych w ciągu obu dni, bez względu na to, w jaki sposób dane zostały podzielone. W czwartek odnotowano 350 ofiar śmiertelnych.
Rosnąca liczba zgonów spowodowanych koronawirusem w Wielkiej Brytanii jest częścią utrzymującego się w całej Europie żniwa śmierci, będącego nieuniknioną konsekwencją zniesienia wszędzie ograniczeń, w tym w podróżach między krajami. W ciągu ostatnich dwóch tygodni na całym kontynencie odnotowano ponad 10 000 zgonów. W ciągu roku, przy założeniu, że liczba ofiar śmiertelnych pozostanie na tym samym poziomie, w Europie zginie ponad pół miliona osób, a oficjalna liczba ofiar śmiertelnych wyniesie około 2,3 miliona.
W tym dniu w Wielkiej Brytanii odnotowano 651 zgonów, w Niemczech — 307, w Rosji — 267, we Włoszech — 155, a we Francji — 152. W Hiszpanii, gdzie liczba ofiar śmiertelnych przekroczyła już 103 000, władze nie podały nawet danych dotyczących tego dnia.
Media albo w ogóle nie poinformowały o szokującym wzroście liczby zgonów w Wielkiej Brytanii, albo potraktowały tę sprawę marginalnie.
W czwartek dr Dan Goyal, konsultant Narodowej Służby Zdrowia i badacz, napisał na Twitterze: „FFS, dziś zginęło kolejnych 350 osób! 2 000 osób straciło życie w tym tygodniu! To X 5 więcej niż jakakolwiek inna choroba zakaźna. Koronawirus jest trzecim co do wielkości zabójcą dorosłych w Wielkiej Brytanii. Liczba szczepień spada. Zanika noszenie masek i samoizolacja. Gdzie do cholery jest ta wrzawa w mediach?”
„Wczoraj w Wielkiej Brytanii odnotowano 651 zgonów z powodu covid. 651!!!! Nic w wiadomościach. To nie jest życie z koronawirusem. To jest życie z zerowymi ograniczeniami” — napisał pewien „Doctor in Emergency Medicine” (lekarz medycyny ratunkowej).
„Ważne jest, aby pamiętać, że spadek liczby zachorowań nie oznacza małej liczby przypadków koronawirusów. Najnowsze badanie przeprowadzone przez Urząd Statystyk Krajowych (ONS) sugeruje, że częstość występowania jest mniej więcej taka, jak w szczytowym okresie styczniowym, co nadal jest niezwykle wysoką wartością. Obecnie w Anglii zarażona jest jedna na 14 osób” — napisał wczoraj na Twitterze Kit Yates, biolog matematyczny z Uniwersytetu w Bath i członek grupy Independent Sage.
Było to reakcją na oficjalne dane, z których wynika, że liczba zachorowań na koronawirusa ogółem spada. Do czwartku odnotowano 217 308 przypadków, podczas gdy w ciągu poprzednich siedmiu dni było ich 328 471.
Do raportów dotyczących liczby przypadków należy jednak podchodzić ze szczególną ostrożnością, biorąc pod uwagę, że na początku kwietnia w Wielkiej Brytanii zlikwidowano powszechne bezpłatne testy. W warunkach, w których ponad 30 milionów osób czynnych zawodowo nie tylko powraca do pracy, ale jest aktywnie zachęcanych do jej podjęcia, nawet jeśli są nosicielami wirusa, rozprzestrzenianie się koronawirusa może być znacznie większe.
The Guardian donosi, że chociaż odnotowano niewielki spadek liczby zachorowań w skali kraju, „eksperci analizujący dane twierdzą, że jest zbyt wcześnie, aby stwierdzić, czy infekcje osiągnęły już swój szczyt. Spadek odnotowano w Anglii w większości grup wiekowych; jednak tendencja w tygodniu kończącym się 9 kwietnia była niejasna w przypadku osób w wieku szkolnym od 7 do 11 lat oraz osób w wieku 70 lat i starszych, przy czym uważa się, że 7,2% tych ostatnich miało koronawirusa w ostatnim tygodniu, co stanowi najwyższy jak dotąd poziom w tej grupie wiekowej”.
Jednym z głównych założeń rządowego programu „życia z koronawirusem” jest zaprzestanie zgłaszania przypadków rozprzestrzeniania się choroby. Dlatego na obecnym etapie jedynym wiarygodnym wskaźnikiem rozpowszechnienia koronawirusa jest liczba przyjęć do szpitala i zgonów.
Chociaż liczba hospitalizacji jest niższa od liczby odnotowanej podczas drugiej fali na początku 2021 roku, wynika to głównie z wpływu masowych szczepień populacji. W związku z tym, mimo że w tygodniu do 4 kwietnia odnotowano spadek liczby przyjęć do szpitala w porównaniu z tygodniem do 28 marca, w przeliczeniu na 100 000 mieszkańców, w czwartek w Wielkiej Brytanii w szpitalu nadal przebywało 19 770 pacjentów z COVID-19.
Według rządowego pomiaru, w którym zliczane są osoby zmarłe w ciągu 28 dni od wykonania testu na obecność koronawirusa, śmierć poniosło 171 046 osób. Dokładniejsza liczba podawana przez ONS, opierająca się na podaniu w akcie zgonu jako powodu śmierci choroby COVID-19, wskazuje, że zmarły 191 164 osoby. Dziennik i news zauważa: „W około dziewięciu na 10 zgonów, w których COVID-19 został wpisany do aktu zgonu od początku pandemii, koronawirus jest główną przyczyną śmierci, a w mniejszości przypadków wirus ten jest czynnikiem dodatkowym”.
Od ponad dwóch lat koronawirus pustoszy ludność świata, ponieważ klasy panujące wszędzie, z wyjątkiem Chin i kilku innych krajów, stosują politykę odporności zbiorowiskowej. Według oficjalnych danych na całym świecie zarażonych zostało ponad pół miliarda ludzi, a w Europie odnotowano ponad 186 milionów przypadków. We Francji, Niemczech i Wielkiej Brytanii odnotowano ponad 20 milionów zachorowań, a we Francji aż 30 milionów.
Miliony ludzi cierpią obecnie z powodu Long Covid — serii wyniszczających schorzeń, które mogą doskwierać ludziom przez miesiące lub lata, nawet jeśli infekcja była tylko „łagodna”. Istnieje obawa, że niektóre przypadki mogą trwać nawet całe życie. Liczne badania wykazały, że COVID-19 jest chorobą wyniszczającą, która, jeśli nie zabija natychmiast, może zaatakować i uszkodzić serce, mózg i inne ważne organy.
Według badań opublikowanych w listopadzie, szacuje się, że około 100 milionów osób cierpi na Long Covid. Dane te opierały się jednak na szacunkach Światowej Organizacji Zdrowia, według których na całym świecie odnotowano 237 milionów zakażeń koronawirusem. W ciągu zaledwie czterech miesięcy od tego czasu liczba zakażeń na świecie wzrosła ponad dwukrotnie.
W artykule zatytułowanym „Long Covid: niewidzialny kryzys zdrowia publicznego napędzający niedobory siły roboczej” Financial Times zauważył, że „dane z brytyjskiego rynku pracy wskazują na wzrost o około 200 000 od początku pandemii liczby osób, które nie pracują lub nie szukają pracy z powodu długotrwałego złego stanu zdrowia; jedna czwarta brytyjskich firm twierdzi, że Long Covid jest jedną z głównych przyczyn długotrwałej nieobecności pracowników”.
„W marcu szacuje się, że 1,2 mln osób stwierdziło, że cierpi na uporczywe objawy Long Covida trwające co najmniej 12 tygodni. Najbardziej dotknięte są kobiety, osoby w wieku od 35 do 49 lat, osoby pracujące w służbie zdrowia i nauczyciele. Łącznie 784 tys. osób zadeklarowało, że cierpi na tę chorobę od co najmniej roku, a 322 tys. stwierdziło, że ogranicza ona ich codzienną aktywność w dużym stopniu” — pisze dziennik.
Z danych ONS, o których gazeta informowała w poprzednim tygodniu, wynika, że „szacunkowo 1,7 mln osób, czyli 2,7 proc. populacji Wielkiej Brytanii, zgłosiło, że w dniu 5 marca doświadczało objawów trwających dłużej niż cztery tygodnie po tym, jak zachorowało lub podejrzewało, że zachorowało na tę chorobę. Oznacza to niewielki wzrost z poziomu 2,4 procenta odnotowanego około miesiąc wcześniej”.
Pozwolenie na rozprzestrzenianie się koronawirusa i utrzymanie zysków za wszelką cenę może jedynie doprowadzić do powstania kolejnych, bardziej śmiercionośnych wariantów koronawirusa. Jednym z nich może być wariant Omikron XE, którego setki przypadków wykryto w Wielkiej Brytanii. Analiza wykazała, że powstał on w wyniku zastosowania nieograniczonego podwariantu Omikron BA.2, który był przyczyną niedawnych zachorowań i zgonów. XE jest znany jako „rekombinant”, ponieważ łączy w sobie cechy genetyczne innych wariantów, w tym przypadku BA.1 i BA.2. XE po raz pierwszy wykryto w Wielkiej Brytanii 19 stycznia, a do 22 marca w Anglii odnotowano 637 przypadków.
Światowa Organizacja Zdrowia ostrzegła, że XE może być bardziej zakaźny niż warianty BA.1 i BA.2. Ocenę tę poparła brytyjska Agencja Bezpieczeństwa Zdrowotnego, której najnowsze dane wskazują, że tempo wzrostu XE jest o 9,8 procent wyższe niż BA.2.